Dziennikarze hiszpańskiej gazety El Pais zaszyli odbiorniki GPS w zużytych ubraniach, aby prześledzić, gdzie tak naprawdę trafia niechciana przez nas odzież. Śledztwo trwało prawie rok. Okazało się, że większość ubrań kończy na gigantycznych wysypiskach śmieci w Afryce. To smutny efekt tzw. fast fashion.
Część ubrań, które wysłała ekipa „El Pais” wylądowała w hiszpańskich magazynach firm zajmujących się recyklingiem. Większość trafiła jednak do Ghany, a następnie do Wybrzeża Kości Słoniowej. Organizacje w Afryce od lat walczą z zalewaniem tego kontynentu tekstylnymi śmieciami z Europy. Próbują temu przeciwdziałać poprzez wprowadzanie zakazów czy ograniczeń importu. Niestety, strumień śmieci z Europy do Afryki wciąż narasta. Do samej Ghany trafia rocznie około 750 milionów sztuk ubrań!
Ile ubrań produkuje się rocznie na świecie?
Według globalnej sieci modowej Fashion United każdego roku branża modowa produkuje ponad 100 mld artykułów tekstylnych. To w przeliczeniu 12 sztuk na każdego mieszkańca naszej planety. W przeliczeniu na wagę roczna produkcja wynosi około 100 milionów ton.
Problemem jest spadająca jakość ubrań. Przez to dużo szybciej stają się one śmieciem. Według szacunków Europejskiej Agencji Środowiska, rocznie w Unii Europejskiej wytwarzamy ok. 16 kg odpadów tekstylnych na osobę! Z tego tylko ok. 4 kg trafiają do recyklingu. Pewnym pocieszeniem jest to, że w USA jest jeszcze gorzej – tam roczna produkcja odzieżowych śmieci to ponad 30 kg.
Praktyki marek fast fashion zwiększające liczbę odzieżowych śmieci
Za górę odzieżowych śmieci produkowaną co roku nie odpowiadają tylko gospodarstwa domowe. Winne są temu praktyki gigantów odzieżowych. Tak zwane sklepy fast fashion, poprzez agresywny marketing i wypuszczanie coraz to nowszych kolekcji, zmuszają nas do kolejnych zakupów. Kiedyś marki wypuszczały nowe kolekcje cztery razy w roku, a teraz mamy do czynienia z aż 52 „mikrosezonami”! Oznacza to, że nowe ubrania lądują na półki sklepowe co tydzień. Natomiast niesprzedane ubrania sklepy bardzo często… utylizują! Dotyczy to szczególnie luksusowych marek. Te, zamiast zastosować obniżki i próbować sprzedać towar, albo oddać go do recyklingu, wolą niesprzedane kolekcje wyrzucać na afrykańskie wysypiska, aby “zachować wyjątkowość i ekskluzywność swoich produktów”. Praktyki “fast fashion” na potęgę stosuje chiński gigant Shein. “Przyłapano” na nich wielokrotnie również takie sieci jak Zara, H&M czy Zalando.
Jak poradzić sobie z problemem tekstylnych śmieci?
Od stycznia 2025 roku państwa UE zobowiązane są do selektywnej zbiórki tekstyliów – również Polska. Tekstylne śmieci powinniśmy zanosić do specjalnych punktów selektywnej zbiórki śmieci, specjalnych kontenerów. W niektórych miastach uruchomiono również mobilne punkty ich odbioru (np. SZOT we Wrocławiu lub MPSZOK w Warszawie) Darmową możliwość odesłania niechcianych tekstyliów wprowadził również InPost.
Najlepsze rozwiązanie to po prostu kupowanie mniejszej ilości ubrań, a także kupowanie ubrań lepszych jakościowo. Popularnym i bardzo ekologicznym trendem jest tworzenie tzw. szafy kapsułowej. Opiera się ona na mądrze skomponowanej liście ubrań, które pozwolą nam tworzyć stroje na wszystkie okazje przy użyciu zaledwie kilkunastu sztuk odzieży. Warto też zawsze rozważyć kupowanie ubrań z drugiej ręki. Polecamy!